Imię: Command
Płeć: Pies
Wiek: 3 lata
Urodziny: 16 dzień lata
Rasa: Mieszaniec border collie z nova scotia duck tolling retrieverem. U niego, jak widać, wystąpiła znacząca przewaga tollera.
Aparycja: Command jest psem o smukłej, choć umięśnionej sylwetce. Dość wysoki jak na swoją rasę, był największy z całego miotu. Ma rudą, charakterystyczną sierść o średniej długości. Silne, długie łapy umożliwiające mu walkę oraz długie wędrówki czy nawet dłuższe biegi. Jednakże retriever nie jest już tak wytrzymały jak dawniej. Lekko, kuleje na lewą przednią łapę, co bardzo stara się ukrywać i mimo często odzywającego się bólu próbuje chodzić normalnie. Trójkątne, oklapnięte uszy, będące w stanie wychwycić każdy dźwięk. Małe, brązowe oczy, rozglądające się uważnie i ostrożnie lustrujące każdego nieznajomego. Z dalszej odległości tego nie widać, lecz gdy lepiej się przyjrzeć, można dostrzec, że jedno oko Commanda jest delikatnie przesłonięte mgłą. Po walce, która odmieniła całe jego życie, przestał na nie widzieć tak dobrze, jak kiedyś. Cały obraz jest rozmazany, oko działa tak, że lepiej jakby go w ogóle nie było. Nos osadzony na końcu długiego pyska pozwala mu wyczuć nawet daleki zapach, gdyż jego węch jest wyjątkowo dobrze wyostrzony.
Głos: X Ambassadors "Unsteady"
Stanowisko: Czatujący
Orientacja: Heteroseksualny
Partner: Nie szuka na siłę. Na razie w ogóle nie rozważa takiej opcji.
Młode: Interesujący żart.
Rodzina: Commanda ze Sforą łączą silne więzy krwi. Jest synem pary Beta jeszcze z dawnej Sfory Psiego Głosu - Freiheit oraz Rafaello. Ma dwójkę rodzeństwa, brata o imieniu Level oraz siostrę, Zoe. Jego dziadkowie od strony matki także byli ważnymi członkami Sfory, Another i Geris to była para Beta, z czego ten drugi należał do SPG prawie od początku. Większa część jego rodziny zajmowała istotne, wysokie stanowiska. Gdyby on chociaż o tym wiedział...
Sektor: Fallender, Wyspy
Cechy: Najpierw należy zaznaczyć, że Command stracił pamięć w wyniku walki. Nie pamięta, że należał kiedyś do Sfory Psiego Głosu, nie wie, że jest synem Bet. Nie pamięta swoich przyjaciół ani martwiej już ukochanej. Czasem w głowie pojawiają mu się pewne urywki z dawnego życia, jednakże nic mu nie mówią. Nie potrafi skleić tego wszystkiego w jedną całość.
Najłatwiej opisać Commanda jednym słowem - trudny. Trudne przeżycie, jakim jest utrata pamięci, odcisnęły na nim wyraźny ślad, przez co już nigdy nie był i prawdopodobnie nie będzie taki jak kiedyś. Nie wie kim jest i nie umie odnaleźć się w Sforze. Pewnie gdyby spotkał go ktoś, kto znał go wcześniej, nie poznałby go ze względu na obecne zachowanie. Ciężko do niego dotrzeć, jest uważany za oschłego, zimnego psa, który nie liczy się z uczuciami innym. Jest w tym trochę prawdy, aczkolwiek nie można myśleć o nim w taki sposób. Zło nigdy nie bierze się znikąd i w tym przypadku jest to najlepsze wytłumaczenie. Rzadko spędza czas z dużą grupą psów, raczej nie jest zbyt towarzyski. Może wydawać się opryskliwy i nie do wytrzymania, choć w obecności suczki stara się pilnować, co niestety nie zawsze mu wychodzi. Nie lubi opowiadać o sobie, często zmienia temat lub obraca to w dowcip. Nie zawsze jest w pełni szczery, czasem woli powiedzieć swoją "pół-prawdę". Sarkastyczny, lubi żartować w sposób, który nikogo nie śmieszy - z wyjątkiem jego. Nie boi się wyśmiewać innych. Potrafi być naprawdę wstrętny i nie wyczuć granicy. W walce bezwzględny i okrutny, zapomina o własnych ograniczeniach i walczy aż do upadłego. Do wyznaczonego sobie celu dąży przez ogień po trupach. Wyznaje zasadę "cel uświęca środki". Pewny siebie, nie boi się mówić, co myśli. Nie umie wybaczać, a przynajmniej nie łatwo. Mściwy, więc nie warto z nim zadzierać.
Command nie potrafi sobie poradzić z tym, co go spotkało, lecz nie umie się do tego przyznać, nawet przed samym sobą. Bardzo by chciał wiedzieć, co tak naprawdę się stało. On po prostu nie wie, jak zacząć żyć od nowa, ale zawsze jest cień szansy, że jeszcze kiedyś się pozbiera. Ma również swoje lepsze cechy. Jest bardzo lojalnym psem, oddany przyjaciołom (pomińmy fakt, że na obecną chwilę ich nie ma). Większość ma go za egoistę, co akurat nie jest prawdą. Może i tego nie widać, ale zawsze na pierwszym miejscu stawia dobro innych, a następnie swoje.
Potrzebuje kogoś, kto pozwoli mu na nowo kochać życie... a przede wzystkim pomoże mu poznać prawdę o swojej przeszłości.
Historia: Przyszedł na świat, gdy Sfora Psiego Głosu uciekała ze swoich terenów. Nigdy nie planował w niej zostać, zawsze miał wrażanie, że tu nie pasuje. Celował w dalekie wyprawy, przygody. Chciał cieszyć się z tego, co go otacza i żyć pełnią życia. Nie marnował żadnej chwili, podczas której mógł spełniać marzenia. Gdy trochę podrósł, poznał trójkę najlepszych przyjaciół. Pragnął razem z nimi odejść z SPG i wyruszyć w świat. Zdecydował, że zostawi rodzinę i razem z przyjaciółmi będą zwiedzać resztę świata. Rodzice oraz rodzeństwo Commanda zaakceptowali jego decyzję. Retriever wraz z dwoma suczkami - Rosie i Siobhan oraz wysokim dobermanem o imieniu Poker. Wspólnie tworzyli zgraną drużynę. Spędzili razem wiele cudownych chwil, wielokrotnie ocierając się o śmierć wpadali w tarapaty, ale uwielbiali to. Dla nich właśnie ryzyko liczyło się najbardziej. Po pewnym czasie Commanda i jamniczkę Siobhan połączyło coś więcej. Kręcili ze sobą już od jakiegoś czasu. Zbliżali się do siebie coraz bardziej. Niestety nic nie mogło trwać wiecznie.
Pewnego deszczowego wieczoru we czwórkę chcieli przenocować w starym, opuszczonym budynku. Tam trafili na inny gang, który zdecydowanie nie był po ich stronie i nie miał dobrych zamiarów. Oczywiście w ich przypadku ucieczka nie wchodziła w grę. Wyzwali ich na pojedynek. Waleczna, lecz mimo wszystko bardzo mała Siobhan nie miała szans w tym starciu. Najsilniejszy rottweiler powalił ją jednym ruchem, a wystarczyły dwa kłapnięcia szczęką, by padła na ziemię i znieruchomiała.
Całe życie przeleciało Commandowi przed oczami. Zakręciło mu się w głowie, wzrok przesłoniła mgła. Nie mógł wybaczyć tego swojemu przeciwnikowi. Rzucił się w wir walki, nie zauważając tego, że pozostała dwójka przyjaciół była już prawie bez tchu. Nie usłyszał ich prośby, a raczej decyzji o ucieczce. Mimo strachu, który im towarzyszył, nie chcieli zostawić tollera i martwej już Siobhan.
Command już nawet nie pamięta, co dalej się stało. W wyniku walki doznał poważnego urazu głowy oraz lewej przedniej łapy. Pazury wroga musiały zaczepić także o jego oko. Już nigdy więcej nie spotkał Pokera i Rosie, a nawet ich nie pamięta. W wyniku walki doznał anemii wstecznej. Zapomniał dosłownie o wszystkim.
Gdy doszedł do siebie, postanowił coś ze sobą zrobić. Gdzieś pójść, zmienić coś w swoim życiu, cokolwiek. Na nowo musiał nauczyć się niektórych rzeczy. Udał się w dłuuugą podróż, a droga, którą szedł, doprowadziła go aż do terenów Sfory Psiego Głosu. Zdecydował się dołączyć, bo co innego mógłby zrobić?
Nick na howrse.pl i/lub doggi i/lub mail: protegototalum2002@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz